wtorek, 14 lutego 2017

Od Tsugi'ego c.d Aiden

Jestem głupi... ja tylko podszedłem do umywalki i przypadkowo kopnąłem rurę. To ona wyrosła na drodze mej nodze! No, ale dobrze. Aiden wstał z kafelek z miną ,,Jak ty robisz...? Serio?". Uśmiechnąłem się do chłopaka przepraszająco za wyrządzone krzywdy pani rurze. Aiden nic na to nie odpowiedział tylko wyszedł z łazienki zamykając drzwi. Przez cały czas próbował na mnie nie patrzeć. ,,Ogarnąłem" się i ruszyłem na dół po schodach. Po drodze omało się nie zabiłem potykając się o Nekusia, który wcześniej zniszczył plan nalania soku do szklanki przez Aiden'a-
-Mały skrytobójca...-powiedziałem złośliwe w stronę kota, a on odpowiedział mi na to podreptaniem, w stronę sypialni. Zszedłem do salonu, gdzie ujrzałem Aiden'a siedzącego na podłodze przed kanapą(widoczne to jego ulubione miejsce)i pijącego kakao. Lekko uśmiechnąłem się na ten widok. Podszedłem do chłopaka od tyłu i poczochrałem go po głowie pytając go jednocześnie-
-Co takiego cię wczoraj przestraszyło?-Usiadłem przed nim. Aiden odsunął się ode mnie tak abym nie mógł go dotknąć. Poprawił włosy i odezwał się-
-To akurat nie jest ważne-powiedział bez uczuć, czyli jak zwykle. Odpowiedź ta nie zbyt mnie zdziwiła. Chłopak jest dosyć skryty w sobie. Westchnąłem cicho i przysunąłem się do niego. Uśmiechnąłem się (lubię się uśmiechać, heh)-
-Aiden powiedz mi, proszę. Co się stało?-spytałem najspokojniej jak umiałem. Chłopak cicho westchnął-
-Dręczą mnie koszmary. Tylko tyle.-chciał się odsunąć jeszcze dalej, ale ściana zagrodziła mu drogę ,,ucieczki". Koszmary? Takie koszmary, przez które budzi się z krzykiem? To nie jest normalne. Jestem serio wścibski...ale trudno, intryguje mnie chłopak. No to spróbuję jeszcze raz-
-Napewno tylko tyle? Przecież to nie jest...zwyczajnie, że ludzie budzą się i przez chwilę nie kontaktują. Jeśli mi powiesz to zostawię cię w spokoju. Obiecuję-może się uda?

---

<Aiden? Czy już jestem Bogiem?... :| >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz