- Cześć Evelyn!
- O, cześć Senilla. Co tam u ciebie?
-Znalazłam pewne wspaniałe miejsce... Może chciałabyś się tam ze mną wybrać i je zobaczyć? - spytała nieśmiało niepewna odpowiedzi.
- Jasne. Lektura może poczekać. - stwierdziła dziewczyna i podźwignęła się z trawy.
Skierowała się za Senillą, która podekscytowana prawie biegła. "A co mi tam" pomyślała i zagwizdała przeciągle. Zaskoczona dziewczyna odwróciła się. W tym samym momencie kary ogier wpadł niczym burza na drogę, rżąc donośnie.
- Kto to? - pisnęła Seni
- Mój przyjaciel. - uśmiechnęła się Ev w odpowiedzi.- Zabierze nas tam gdzie zechcesz.
Dziewczyny wsiadły na grzbiet konia, który pokręcił głową jakby mówił:"po co tu przychodziłem"i pogalopowały leśną drogą, która wydawała się bardziej tajemnicza niż kiedykolwiek.
---
<Seni?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz