Bez słowa dosiadła się. Spojrzałem na nią. Zauważyłem czarnowłosą dziewczynę. Nie przypominała tych miejscowych dziewcząt. Nie przypominała także jego ukochanej Kate, która zresztą mnie nie chciała. Ona wolała kogoś innego, kto był o wiele lepszy ode mnie, a przynajmniej tak mi się zdawało. Chyba wiadomo o kogo chodzi, tak? Postanowiłem zacząć rozmowę.
- A więc jak masz na imię? - zapytałem.
Dziewczyna uśmiechnęła się.
- Jestem Lauren - odpowiedziała.
- Ładne imię - powiedziałem, a ona się zarumieniła. - Ja jestem Bergen
- Hmmmm... Bardzo śmieszne imię, takie niespotykane. - uśmiechnęła się.
---
<Lauren?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz