Siedziałem na kanapie i bawiłem się z kotami. Nekuś oczywiście jak to on gryzł mnie po ręce. Cisze przerwał huk, od którego aż koty się spłoszyły. Pobiegłem w stronę schodów. Zobaczyłem Aiden'a, który leżał nie przytomnie na podłodze. Zamurowało mnie, ale szybko otrzezwiałem i ruszyłem w stronę ,,truchła".
***
Aiden spał na kanapie mówiąc coś przez sen. Rudy kocur leżał mu na brzuchu. Natomiast ja siedziałem na podłodze popijając kakao. Czekałem, aż chłopak się obudzi. Tak patrząc to raczej nic poważnego mu się nie stało. Jedyne co to obity nadgarstek, który stał się mocno fioletowy.
***
Było już dość późno. Aiden nadal spał. Uraz głowy raczej nie był możliwy, ponieważ wcześniej sprawdziłem i nie było nic niepokojącego. Chociaż nie wiadomo. Piłem już drugą kawę bo kakao się skończyło, a tak jakoś lubię zapijać stres(kawą, albo kakaem). Mam nadzieje, że nic mu nie jest...
---
<Aiden? Sorki, że krótkie, ale wiesz jak jest... :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz