Postanowiłem iść odwiedzić Silwa i Des i ich dziecki. Zastałem Silwa z Świecznikiem i byłem w szoku.
- Nie pytam - powiedziałem i nie zapytałem.
- kk
Poszłem do Desin a ona była smutna
- Co jest des - zapytałem zaniepokojony
- Fon.......... - odpowiedziała jednym słowem.
- Rozumiem...... - przytuliłem ją. - Desin chodz zabiorę cię gdzieś...
- Tajemniczy Fin? - zapytała i się uśmiechnęła.
- no hyba.
Poszliśmy do tej samej lodziarni niewidzialnej różowej ładnej.
- Skoczę za krzaczek - powiedziałem i skoczyłem
- k
Desin przyglądała się lodziarni i byłą smutna. Wyszedłem zza krzaka
- Des ale Fon będzie cię odwiedzał. - mówiłem - No i ty nas też
Desin przesadzała troche bo robiła z tego dramat jak w telenoweli którą oglądam. Ach, te damy....
- Desin..........
- co?
- Chcesz iść na lody? - zapytałem
- kk
~~~
Po lodach byliśmy bo ich nam nie dali, co za kupy. Wracaliśmy do zamku a Silw znowu z tym Świecznikiem..... Dzieci spały bo jusz się noc zrobiła.
- to ja jusz pujde
- kk
I poszłem
Cdn
piątek, 30 marca 2018
Od Finna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz