Moi nowi przyjaciele byli całkiem fajnie ale musiałem poznać ich z osobna bo jestem nieufny bardzo. Pierwszy miał być Ryszard. Po kilku godzinach postanowiłem zamieszkać z nimi.
- Ryszard! - podeszłem do niego. - Może chcesz ze mną spędzić ten dzień? Poznamy się lepiej.
- K.
Poszliśmy nad rzekę Gąsawke razem z Rysiem. On był bardzo uczniowski więc nie pasował do mnie ale postanowiłem go trochę rozruszać.
- Rysz, może pobiegamy trochę? - zapytałem.
Obaj byliśmy wilkami jak wszyscy w obozie oprucz Cienia.
- Nie jestem zbyt sportowy ale ok - powiedziała. - Ty też nie wyglądasz na wysportowanego iks de
Zaśmialiśmy się. Zaczęliśmy biegać i krzyczeć "Wolność!!!!!!!".
- Nie przedstawiłeś mi się - zauważył Ryszart. - Jak się nazywasz?
Ufałem im ale nie wiedziałem czy mogę powiedzieć. Byłem zastępcą krula i pewnie wiedzieli kim jestem, a podobno byli jego wrogami (silwa). Nie przyznałem się że jestem w jego krulestwie.
- Jestem Serdeczny Sendłicz - powiedziałem prawdę bo nie lubię kalmar ale jako zastępca jestem znany jako Finniusz Serdeczny a nie Serdeczny Sendłicz więc się nie domyślą.
- Ładnie, ja jestem Ryszard
- Wiem
--- u Fryderyka ---
Martwił się Fryderyk.
- Co teraz?! Co teraz?!
- Spokojnie, zaparze ci herbate - powiedział Silwer
Jaka z niego Magda Gessler albo Mima od herbaty.
- Jestem spokojny - mówił Fryderyk
--- Finn---
Spędziłem cały czas z Ryszardem ale on się uczył cały czas i miał ubranie szkolne jak takie szkolne dziewczynki a do tego czytał. Nie jest taki jak ja.
Cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz