sobota, 17 marca 2018

Od Finna

Ale emocje! Silwer miał po prostu problemy z pęcherzem! Byłem bardzo szczęśliwy że ja ich nie mam bo to naprawdę słabe. Byłem bardzo szczęśliwym wilkiem ale współczułem silwowi. Dzisiaj był nudny dzień bo nie miałem co robić. Poddajcie mi jakieś pomysły.
---
Postanowiłem spędzić dzień w krzaczkach. To takie fascynujące!
- Elo, krzaki - powiedziałem.
- Hej
PO CHWILI jakiś gościu tam był. Nie wiedziałem co to za gość, ale był dziwny. Był wysoki i miał bluzę z adidasa, był chyba zmiennokształtny bo miał brodę. Schowałem się za krzakiem, bo wyglądał niepokojąco. Po chwili wyłoniła się dziewczyna która wyglądała jak fanka krzaków, fajnie. Wyglądała też na osobę która lubi homo psy więc nie byłem zadowolony. Mam nadzieję że nie prowadzi sfory bo byłbym zły. Dziwne to było.
- Elo - powiedziała dziewczyna jak podeszła do krzaka.
To był MÓJ krzak, mój własny. Najlepszy w całym świecie.
- Cześć - powiedziałem ale trzymałem krzaka żeby nie zabrała.
- Fajny krzak
- Wiem, bo mój jest
- Ile kosztuje?
- Nie jest na sprzedaż.
- No ej - byla zawiedziona. - Zapłacę 100000000000000 żółtych śniego-dolarów.
- Nie ma mowy - kochałem krzaka.
- Naprawdę? A 100000000000000000000000000000000000000000000 żółtych śniego-dolarów?
- NIE - mówiłem
Poszła.
Cdn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz