poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Od Evelyn c.d Katelyn

Evelyn słysząc słowa Katelyn zaczęła się śmiać:
- Dopiero cię poznałam, ale stwierdzam że jesteś najzabawniejszą osobą z jaką miałam styczność.
- Eee, dzięki?

Nagle zza okna dziewczyny usłyszały jakiś niepokojący hałas. Zaniepokojone wybiegły z domu, a to co zobaczyły wprawiło ich w osłupienie. Knight stał na tylnych kopytach i za wszelką cenę starał się dosięgnąć worka z marchewkami, przy okazji potrącając wiadro i wylewając jego zawartość.

- Knight, co ty wyprawiasz? - jęknęła poirytowana Ev

- Jem marchewki, nie widać?

- Dla wiadomości, ty ich jeszcze nie zjadłeś. - burknęła Kat przyglądająca się wszystkiemu z boku i najwyraźniej usiłująca nie wybuchnąć śmiechem.

- Ty go/mnie słyszysz?! - pozostała dwójka wytrzeszczyła oczy do Katelyn

- Co, to dziwne? Chwila, tak to dziwne.

- Teraz sobie to uświadomiłaś? - Evelyn wybuchnęła po raz kolejny perlistym śmiechem

- A wiesz, że tak?

- Domyślam się.

- Mamy sobie dużo do opowiedzenia... - stwierdziła Kat "poważnym" głosem.

---

<Kat?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz