Poszłem za Isabelle i zostawiłem Fryderyka wraz z Desin i SILWEM, jednak szybko pobiegł za nami by nie być z nimi. Isabelle popatrzyła na mnie jakby się wahała. W końcu zaprowadziła mnie do komnaty i pokazała..... Kolekcję świeczników silwera. Tam było wszystko. Popatrzyłem przerażony i odważny na Isabelle, na co ona tylko się zaśmiała.
- Nasz pan ma słabość do świeczników - powiedziała nieśmiało.
Zrobiłem duże Finnowe oczy.
- co - zapytał Fryderyk - co teraz zrobimy?
Isabelle bez namysłu odpowiedziała:
- Silver zawsze będzie kochał świeczniki, tego nie zmieni nikt. Już od początku mojej służby tutaj. A było to tak.... *40 lat wstecz, teleportacja do magicznej świata Finna*.... Jak tu przyszłam, nic nie wiedziałam, służby było dużo, ale tylko panie wilki, żadnych panów. Jednak Silwer nie był nami zainteresowany, chyba.... Z czasem mnie i Silva zaczęło łączyć coraz więcej i pokazał mi to miejsce. Od czasu gdy zobaczyłam jak traktuje świeczniki - zaczęłam się go bać. Był niedelikatny i groźny i delikatny. - powiedziała cicho lecz głośno.
Byłem w szoku.
- Co z tym zrobimy? - zapytał Fryderyk
- Mój psycholog jest fajny - poleciłem go
- O ja krzakuję, Finn cicho - powiedział Fryderyk.
Isabelle myślała.
- Chodźcie na dwór, nikt nas tam nie usłyszy.
I pomknęliśmy. Zauważyłem wilka łowiącego ryby. Zszokowany krzyknąłem "NIE ZABIJAJ SZCZUPAKA, BO PÓJDZIESZ POD KRZAKA!". On popatrzył na mnie.
- ale ja łowię frytki.
Cdn
piątek, 22 czerwca 2018
Od Finna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz