poniedziałek, 28 maja 2018

Od Finniusza

Siedziałem sobie w domu bo ostatnio z niego nie wychodzę zbyt często. Zauważyłem Desin za oknem zbierającą krzaczki, nasiona i kwiatki.
- HALO DESIN!!!! - zawołałem głośno ale cicho.
- elo Finn - powiedziała mi
- CO ROBISZ!!!! - krzyczałem
- nie krzycz, słysze - oznajmiła
- kk
I tak zakończyła się nasza rozmowa bo Des była zajęta zbieraniem. Może robiła jakąś zupę z krzaków czy coś. Postanowiłem usiąść na trawie. Miękka była. A nie.... To letni śnieg. Myślałem nad pójściem pod krzak, namierzyłem go nawet gdy..... Pod moim wybranym krzaku już ktoś się załatwiał..... Podeszłem bliżej, żeby zobaczyć kim jest, a przy tym czułem niewyjaśnioną ochotę przyłączenia się do trwającej już akcji. Podszedłem wymyślając fajny tekst. Już byłem przy krzaku, przygotowałem swoją pozę, a tam...... SILVER KRUL. Byłem w szoku, ale jeszcze bardziej chciałem się przyłonczyć. Postanowiłem być poważny, bo to w końcu krul.
- Przepraszam bardzo poważnie, mogę się do szanownego pana krula przyłonczyć w swoim prestiżowym serdecznym załatwianiu się pod ten złoty krulewski krzak róży?
Wtedy Silv myślał.
- ała Moja krzakowa dusza.... - cierpiałem.
Silv dalej myślał.
- powiedziałbym, że tak, ale mi nie przystoi - odpowiedział krótko i na temat.
Poszedłem pod inny krzak. Był prestiżowy, ale biedny. Wskoczyłem i pomyślałem o tym co właśnie robię. Podszedł do mnie SILV!!!!!!!! CO ON TU ROBI!!!!!!!!!
-Finn, nie zawstydzaj tego krzaka swoją zajebistością - odezwał się niczym Peruna, a był tak wykwintny i poważny że nie mogłem się odezwać.
- Przepraszam krulu silverze - odpowiedziałem cicho ale głośno, śmiało ale nieśmiało.
Cdn!!!!!!

2 komentarze: