wtorek, 29 maja 2018

Finnnn

Było już lato, ja do szkoły nie chodziłem bo mnie wypisali. Stwierdzili że jestem zbyt mądry i teraz powinienem iść na studia krzakowe do uniwersytetu krzakowskiego we Frytkowicach ale jeszcze nad tym myślę. Więc mam już wakacje więc jadę do Frytkowic.
- halo - powiedziałem do Fryderyka - Jedziesz zemną do Frytkowic? - zapytałem
- Muszę pilnować domu - powiedział mój miłość
- CO!!!! - zapytałem spokojnie ale byłem zdenerwowany - JA TAM SAM NIE POJADE!!!!!
Fryderyk westchnął
- kk pojade
I pojechaliśmy a po drodze objawił mi się Prut.
- Prut!!!!!! - byłem szczęśliwy ale znudzony
- jak tam, Finn, Fryderyk? - zapytał nasz wspólny kumpel - jadę do Frytkowic, a wy?
- my też!!!; - odparł Frydeyk
- u nas serdecznie - powiedziałem
- kk to dobrze
***W frytkowicach
Po drodze rozmawiałem z prutem i Fryderykiem wszyscy mieliśmy mieszkać u moich rodziców.
- hej rodzice - weszłem do domu
- FIINNN!!!1!1!!1!1!!1!!!!!!!!1!!1!1!1!!!!!!!1!!!!! - POZNALI MNIE.
- ELO WAM PRZYPROWADZIŁEM KUMPLI
- Finn, czy to twoi partnerzy? - zapytali razem
- zależy w czym - powiedziałem ze swoją pozą
To już wakacje ale superowo. Pokazali mi pokój i powitali mnie tęskniłem za nimi :( frytkowice to mój dom.
**Następnego dnia
Odkryłem że w ogrodzie jest mój stary krzak, oczywiście zaraz się załatwiłem.
- Finn..... Wrócisz do Frytkowic? - zapytała ma mama
- już tu jestem LOL - odpowiedziałem
Poszłem zwiedzać świat i było tu dużo krzaków i innych ziemniaków natomiast we Frytkowicach były frytki czego się w ogóle nie spodziewałem!!!!! Od razu je kupiłem bo jestem frytek przecież
Cdn

poniedziałek, 28 maja 2018

Od Finniusza

Siedziałem sobie w domu bo ostatnio z niego nie wychodzę zbyt często. Zauważyłem Desin za oknem zbierającą krzaczki, nasiona i kwiatki.
- HALO DESIN!!!! - zawołałem głośno ale cicho.
- elo Finn - powiedziała mi
- CO ROBISZ!!!! - krzyczałem
- nie krzycz, słysze - oznajmiła
- kk
I tak zakończyła się nasza rozmowa bo Des była zajęta zbieraniem. Może robiła jakąś zupę z krzaków czy coś. Postanowiłem usiąść na trawie. Miękka była. A nie.... To letni śnieg. Myślałem nad pójściem pod krzak, namierzyłem go nawet gdy..... Pod moim wybranym krzaku już ktoś się załatwiał..... Podeszłem bliżej, żeby zobaczyć kim jest, a przy tym czułem niewyjaśnioną ochotę przyłączenia się do trwającej już akcji. Podszedłem wymyślając fajny tekst. Już byłem przy krzaku, przygotowałem swoją pozę, a tam...... SILVER KRUL. Byłem w szoku, ale jeszcze bardziej chciałem się przyłonczyć. Postanowiłem być poważny, bo to w końcu krul.
- Przepraszam bardzo poważnie, mogę się do szanownego pana krula przyłonczyć w swoim prestiżowym serdecznym załatwianiu się pod ten złoty krulewski krzak róży?
Wtedy Silv myślał.
- ała Moja krzakowa dusza.... - cierpiałem.
Silv dalej myślał.
- powiedziałbym, że tak, ale mi nie przystoi - odpowiedział krótko i na temat.
Poszedłem pod inny krzak. Był prestiżowy, ale biedny. Wskoczyłem i pomyślałem o tym co właśnie robię. Podszedł do mnie SILV!!!!!!!! CO ON TU ROBI!!!!!!!!!
-Finn, nie zawstydzaj tego krzaka swoją zajebistością - odezwał się niczym Peruna, a był tak wykwintny i poważny że nie mogłem się odezwać.
- Przepraszam krulu silverze - odpowiedziałem cicho ale głośno, śmiało ale nieśmiało.
Cdn!!!!!!

wtorek, 22 maja 2018

Finn lol


To był dzień, w którym pójdę do szkoły. Ciekawe czego się nauczę
- Fryderyk - powiedziałem - po co mam iść do szkoły
- żeby się czegoś nauczyć - powiedział
- czego
- na przykład o krzakach - powiedział on.
Wskoczyłem za krzaczek
- nic wiecej się o nih nie dowiem......wiem wszystko.......
Wyskoczyłem zza krzaczka.
Zauważyłem Jolante szedła za rence z Rolantą.
- hejka - powiedziałem
- cześć - powiedziały
- coś się stało!? - zapytałem troche zły
- nie nic
- kk
- tylko jesteśmy siostrami - powiedziały
- CO!!!!!!!
przecież ich imiona WCALE nie były podobne. Skoczyłem za krzaczek bo byłem zestresowany i czekałem aż przejdą, ale one STAŁY WCIĄŻ. No to niecierpliwy ja (Finn) poszłem do domu jak nigdy nic bo zakończeniu załatwiania.
----- następnego dnia
- Finn, do szkoły - obudził mnie Fryderyk
- CO!!!!!!- CO MNIE BUDZISZ NIEWYDARZONY KRZAKU
- SZACUNEK DO STARSZYCH!!!!!!! - krzyknął
Uspokoiłem się
- JUŻ, ubieraj sie i spadaj na krzak....... To znaczy do szkoły
- kk
To wstałem i poszłem do szafy ubrałem najbardziej stylowe ubrania bo to JA bende rzondzić, to JA bende krulową szkoły. Ubrałem bluzke adidasa i buty też z tej placówki no i spodnie fajne.
- NO TO W DROGĘ - krzyknąłem i wybiegłem z domu (a przed tym pod krzak)
Droga nie była długa, a krzaki spotykałem po drodze i każdego zaliczyłem. Zauważyłem pająka. Poszłem po gałąź i pobiłem go. Poradnik jak zabić pająka!!!!!!!!!
Byłem w szkole. Fajny, niewidoczny budynek. W szkole dali mi test wiedzy na temat wszystkiego. Wszyscy je dostali. Ok to pisze pisze i znam odpowiedź na każde pytanie a nigdy w szkole nie byłem
****Wyniki*****
- WOW - powiedziała pani - wytyfy co
Co
- co - zapytałem kolegi z ławki
- nasza pani jest na czasie
- rozumiem - powiedziałem
Byłem pewny że będę najlepszy w teście albo najgorszy
- Oto wyniki:
Rolerd - 10/100
Rupert - 40/100
Rudolf - 80/100
Radek - 60/100
Marysia - 77/100
Marianna - 50/100
I...... - zaniemówiła
- PROSZE PANI GDZIE JA!!!!! - ZAPYTAŁEM
- Finn...... 100/100......!!!!!!!!!
Nie byłem w szoku
- Masz niezwykłą wiedzę o krzakach, o życiu, pająkach, homo wilkach, ubraniach i gangsterach!!!!!!!!!1!1!
- dzienki ,pani - podzienkowałem
Poszłem do domu
- FRYDERYK JESTEM MONDRY MAM 100/100 PUNKTÓW!!!!!!
- BRAWO SYNU!!!!!!!
poszłem pod krzak
Cdn

czwartek, 17 maja 2018

Finnnnnnn


Dzisiaj był homo dzień, a ja byłem w domu. To jest ten dzień w kturym wyznam zwoją orientacje. A więc........
- FINNN!!!2!!1!1!1!1! - zawołał mnie Fryderyk to musiałem iść do. Niego
- co - zapytałem uprzejmie
- chodź tu - powiedział - idziesz do szkoły
- Co!!!!!!!!!! - zapytałem zdenerwowany.
Wiedzielibyście teraz moją twarz moją smutną twarz
- jak to - zapytałem przestraszony
- no tak, przykro mi ale wezmą mnie do więzienia jak nie pujdziesz
- jak to- ponowiłem pytanie
- jestem twoim ojcem to wezmą mnie do więzienia
- nie jesteś, ojcze!!!!!!!!! - kłóciłem się
- twuj tata mieszka w frytkowicach ale ją za cb odpowiadam
- no chyba nie- powiedziałem
- tak
- nie
-tak
-nie
- tak
- nie
- ok tak
Popaczylem na sb
- nie idę!!!!!! - uciekłem do domu
Dzisiaj homo dzień a ja muszę iść do szkoły co
Postanowiłem więc świętować. Zrobiłem imprezę i kupiłem ozdoby z homo sklepu
-idealnie
Zaprosiłem też kumpli i znalazłem numer do mojej mamy i taty nigdy się z nimi nie kontaktowałem myślałem że umrzyli ale chyba nie. "Hejka" napisałem do taty i też do mamy oni zadzwonili bo byli z lat 90 a tam zawsze dzwonili q nie pisali.
- halo - powitałem ich
- halo - powitali mnie
- jestem Finniusz Serdeczny, wasz syn
- O KURTECZKA - krzyknęli - FINN TY ŻYJESZ JAK TO CO TO OMÓJKRZAKU
- spokojnie - mówiłem
Zaprosiłem ich puzniej do mnie do domu
- zapraszam was puzniej do mnie do domu - zaprosiłem ich
Ale to był homo dzień, a ja byłem ciekaw czy mimma woli koty
- no hej - powiedziałem Fryderykowi z moją pozą
- Finn znowu - westchnął
- weź wyjdź - odparłem
- no ok
Zabrałem kumpli, kupiłem ciastka i tak można sietowac. Stresowałem się jednak szkołom co teraz o nie!!!!!!!!
- Fryderyk............ - zapytałem nieśmiało
- co - powiedział śmiało
- co to szkoła.........- zapytałem bo nie wiedziałem
Wszyscy byli w szoku i zamilkli tym czasem ja testowałem pisanie na telefonie: ,,— - –" ostatnio zaóważylem że na blogach nie piszom - tylko – czy tam — hyba
No to nie wiedziałem co to szkoła a jednak jestem bardzo inteligentny.
- Finn.... - powiedział Fryderyk - naprawdę?
- to twoje możliwości są ograniczone - odparłem jak prezydent Frytkowic.
Wszyscy w szoku
Cdn

piątek, 11 maja 2018

Wow Finn


Obudziłem się w swoim domu.
- nie mam pomysłów - powiedziałem
Postanowiłem sobie o czymś przypomnieć, stało się to kilka dni temu a przynajmniej tak muzg mi podpowiadał:
,,Silw pewnego dnia wezwał mnie do swego krulestwa no to poszłem a on mi powiedział "jako iż jesteś najlepszy w klanie i wgl jesteś mojim zastępcą więc pujdziesz na misję do klanu ludzi ok? Ok" i musiałem się zgodzić. To poszłem do klanu ludzi, ale nikt nie widział że jestem wilkiem paczyli na mnie jak na ludzia. Dalej nie pisze, przeczytajcie sobie stare opowiadanie jak tam byłem. Jak nie czytaliście, to nie jesteście fanami Finna czyli krzakami. No to byłem tam i........"
Muj myśl się przerwał bo przybiegł silw do mnie "PORZAR!!!!!!!!!" krzyczał jak wracałem z klanu ludzi bo szedłem po frytki i miałem z nim pobiegnąć!!!!!!! To pobiegnąłem, była tam jeszcze isabellle. Wszyscy wilki moi kumple biegneli z nami. To biegnelismy. Smutno mi było, ale wszyscy przerzyli. Fajnie w sumie Dotarliśmy do innej krajiny i była lepsza. Nwm jak się nazywa nwm ale fajna była.
Cdn