- o co ci chodzi smrodzie - zapytał mnie.
- o nic żółty śniegu - odpowiedziałem.
- k
- kk
Poszedłem pod krzak żeby go ignorować i żeby on był zły na to. Tam zastałem jego duszę.
- Czesc - powitał mnie
- o mój krzaku ty mówisz - zdziwiłem się.
Zauważyłem idącą w moją stronę Desin. Zestresowałem się.
- Hej Des - powiedziałem.
- Elo Finn - ona chyba też była gangsterem.
- chcesz się przyłączyć? - zapytałem.
- ale żeby Silwer mnie nie nakrył k?
- no ok
I podeszła pod krzak a ja wyszedłem jak dżentelmen i zasłoniłem oczy. Słyszałem dźwięki natury.
- jak było - zapytałem gdy wyszła.
- odlotowo - powiedziała.
Teraz była moja kolej, ale Desin nie zakryła oczu. Zrobiłem ekhem ekhem żeby nie było, tak dyskretnie to zrobiłem. Przybył mi Prut na pomoc.
- Cześć Finn
- elo prut - zastanowiłem się - kim tak w ogóle jesteś?
- no prutem
I wtedy zaczęła się walka. Wiedziałem że prut to oszust!!! Bił mnie i obrażał ale ja miałem lepsze odzywki i mu szło w ogon. Desin paczała na nas zaskoczona. Uciekła po chwili bo to było zbyt emocjonalne dla niej i zbyt dużo przemocy. Pobiegłem gdzieś pod krzaki.
- Fonn, jesteś opętany? - zapytał prut.
- nie, a ty
Krzaki naruszały moją prywatność, ale się nie przejąłem. Biegłem dalej. Po chwili wpadłem na kamień. Obudził się mój głosowy głos w głowie.
- Finn........ Co tam u ciebie?
- właśnie walnąłem się w kamień więc trochę słabo, ale dzień mija mi fajnie
Usłyszałem głośny lecz cichy krzyk...
Cdn
niedziela, 19 sierpnia 2018
Od Finniusza
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz