sobota, 30 czerwca 2018

Od Finna wow

- mam to pod krzakiem - odpowiedziała Isabelle, bo nie miała czasu.
Wilk był niezadowolony, a wilka poważna.
- Co teraz zrobimy? - zapytał Fryderyk
- Nic - odpowiedziała Isabelle. - Idźcie sobie.
Byliśmy w szoku
- Co!!!!- zapytałem
- Przyjdę po was, żeby rozwiązać problem świeczników - powiedziała.
No i poszliśmy. Jakiś gościu nas śledził chyba. Obejrzałem się za siebie, popatrzyłem na siebie przerażony i szliśmy dalej.
- pssst - powiedziałem do Fryderyka - Ktoś nas śledzi chyba.
- Finn, odkryłeś Frytkowice, wiem o tym - powiedział. - On idzie dwa metry za nami.
Popatrzyłem na siebie, później na Fryderyka, i na śledzia.
- Kim jesteś - zapytałem go
- A jak myślisz geniuszu - zapytał niemiły
- Sam jesteś geniusz - odpowiedziałem mu jak gangster.
On się załamał i zaciął. Chyba miał aktualizację systemu.
- halo - zapytał Fryderyk nie przerażony.
Szliśmy dalej. Nasza jaskinia była nieopodal miejsca zdarzenia. Skoczyłem pod krzaczek, a Fryderyk poszedł do domu. A wtedy on.... TEN ZŁY ŚLEDŹ.........
.....
....

.....
....
...
...
...
.....
....
...
.....
....
....
...
...
- Finn, ale z ciebie bałwan - powiedział ten gość.
- sam jesteś bałwan - miałem najlepsze odpowiedzi.
Był w szoku.
- weź lepiej idź na lodowisko bo się przewrócisz - powiedziałem mu jeszcze.
- to mój teren głombie - odpowiedział
- jak masz jakieś wonty to idź do ortodonty - przywołałem moją dawną wiadomość.
- ja mam proste zęby, nie tak jak ty - powiedział
- Chciałbyś być taki jak Finn, co? - zapytałem
- Wolałbym być krzakiem - odpowiedział.
- Krzaki umierają na twój widok. - powiedziałem, a po tym on już nic nie mówił.
Cdn

piątek, 22 czerwca 2018

Od Finna

Poszłem za Isabelle i zostawiłem Fryderyka wraz z Desin i SILWEM, jednak szybko pobiegł za nami by nie być z nimi. Isabelle popatrzyła na mnie jakby się wahała. W końcu zaprowadziła mnie do komnaty i pokazała..... Kolekcję świeczników silwera. Tam było wszystko. Popatrzyłem przerażony i odważny na Isabelle, na co ona tylko się zaśmiała.
- Nasz pan ma słabość do świeczników - powiedziała nieśmiało.
Zrobiłem duże Finnowe oczy.
- co - zapytał Fryderyk - co teraz zrobimy?
Isabelle bez namysłu odpowiedziała:
- Silver zawsze będzie kochał świeczniki, tego nie zmieni nikt. Już od początku mojej służby tutaj. A było to tak.... *40 lat wstecz, teleportacja do magicznej świata Finna*.... Jak tu przyszłam, nic nie wiedziałam, służby było dużo, ale tylko panie wilki, żadnych panów. Jednak Silwer nie był nami zainteresowany, chyba.... Z czasem mnie i Silva zaczęło łączyć coraz więcej i pokazał mi to miejsce. Od czasu gdy zobaczyłam jak traktuje świeczniki - zaczęłam się go bać. Był niedelikatny i groźny i delikatny. - powiedziała cicho lecz głośno.
Byłem w szoku.
- Co z tym zrobimy? - zapytał Fryderyk
- Mój psycholog jest fajny - poleciłem go
- O ja krzakuję, Finn cicho - powiedział Fryderyk.
Isabelle myślała.
- Chodźcie na dwór, nikt nas tam nie usłyszy.
I pomknęliśmy. Zauważyłem wilka łowiącego ryby. Zszokowany krzyknąłem "NIE ZABIJAJ SZCZUPAKA, BO PÓJDZIESZ POD KRZAKA!". On popatrzył na mnie.
- ale ja łowię frytki.
Cdn

środa, 13 czerwca 2018

Świecznik

Wcześniej mieliśmy wyjechać do domu więc tak zrobiliśmy. Pożegnałem rodziców i pojechałem z Fryderykiem, Prutem i Desin, która zarobiła wystarczająco dużo kasy. Wilka chciała zrobić silwowi niepsodzianke, że będzie wcześniej a on na pewno się ucieszy.
~~~
Podróż była nudna, a ja zmagałem się z wiecznie zajętymi krzakami w pociągu. Wreszcie wyszliśmy i pobiegłem pod krzak załatwić się.... Było mi lepiej.
- To jak, Desin? Od razu idziesz do domu? - zapytał Fryderyk
- Możecie iść ze mnom - powiedziała. - szczeniaki cię lubią, Finn
- kk - odpowiedział Fryderyk i ja też.
Odłożyliśmy swoje rzeczy do naszego domu, Prut odleciał i poszliśmy do krulestwa wilków. Desin chciała być niespodziewana i powiedziała podwładnym (czytaj: Isabelle) żeby nic nie mówili silwowi. No to poszliśmy przed drzwi sypialni a tam.... Po otworzeniu ich zauważyliśmy Silwa i.....






























Świecznik...!!!!!!!!1
Jak to możliwe????! Desin się wściekła i rzuciła się na silwera i świecznika.
- CO TO MA ZNACZYĆ TY KĘDZIERZAWY KUPTAKU??!!!!?!!!!!1
- T-TO NIE TAK JAK MYŚLISZ!!!!! - tłumaczył się silw
- JAK TO NIE TAK JAK MYŚLĘ???!!!!! - krzyczała Des - TŁUMACZ SIĘ, NIEWYDARZONY KRZAKU!!!!!1!1!1
podziwiałem w tej chwili swój ogon, bo przecież każdy wie, że najważniejsza część wilczego ciała to ogon - zarzuciłem ciekawostką. Fryderyk natomiast był zdenerwowany i zestresowany.
- JA TEGO NIE CHCIAŁEM - mówił - TO.... YYY.... ŚWIECZNIK MNIE DO TEGO ZMUSIŁ!!!!
Świecznik popatrzył na Silwera pytająco.
- TY JUŻ NIC NIE MÓW - krzyknęła na świecznika
- KAZAŁ MI, DES - krzyczał Silw - ON LUBI STARE WILKI, A SAM JEST MŁODY!!!!
- ZAMKNIJ TWARZ!!!!!1
Isabelle przybiegła, bo usłyszała krzyki.
- Herbatki? - zapytała widząc to.
- To nie najlepszy moment - powiedział Fryderyk do Isabelle
Zanim ona się cofnęła zapytałem:
- Ile osób zkrzakował Silwer?
Isabelle była czerwona na twarzy
- Niech pan pójdzie ze mną - powiedziała nieśmiało
Cdn

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Kocham to

- CO?! - krzyknąłem na Pruta - JA TU MYŚLĘ ZE MNIE ZABIJESZ A TY O FRYTKACH?!
- Przykro mi, Finnn.....-powiedzuał widziałem łzy w jego oczach.
Wracałem z Prutem do domu o wymyśliłem wiersz, przedstawiłem go rodzicom i Fryderykowi i Prutowi:
- Psy biegają,
Koty śpią,
Wilki krzakują,
Lisy polują,
Konie skaczą,
Chomiki są chomo,
Króliki kręcą się,
A ludzie nic nie robią - powiedziałem.
Popaczyli na mnie.
- Mam nadzieję że rozumiecie przekaz - dodałem po chwili.
Popatrzyli na siebie
- Nasze możliwości są ograniczone - powiedział Prut
- Człowiek nie różni się niczym od zwierząt - dodał Fryderyk.
- Jaki jest sens ludzkiego istnienia - powiedział mój tata
- A ja tam jestem zadowolona - dodała mama
Nie zrozumieli chyba.
Cdn

piątek, 1 czerwca 2018

Onie

We Frytkowicach było superowo. Tęskniłem za Silverem. Poszłem do swojego pokoju ale zauważyłem pruta i moją mame. Rozmawiali.... Nie wiem o czym więc chciałem podsłuchiwać więc ukryłem się.
- Prut.... Finn nie jest gotowy.... - mówiła moja mama
- Prędzej czy później musi się o tym dowiedzieć...... - Prut był poważny a moja mama załamana
- Rozmawiałeś z moim mężem? - zapytała pruta
- tak, powiem to Finnowi bo ty nie dasz rady
- kk
Uciekłem bo zauważyłem że prut idzie w moją stronę. Co oni chcą mi powiedzieć???? Uciekłem do niewidzialnej restauracji frytkowej gdzie często przebywałem przez ostatnie dni.
- co podać - podeszła ładna kelnerka, a po chwili zauważyłem że to.........


DESIN!!!!!!
- des, co ty tu robisz??? - zapytałem
- muszę trochę kasy dorobić bo silv nie puszcza mnie na zakupy
- kk, to ja chcę frytki - powiedziałem
- a co ty tu robisz?
- przyjechałem z Fryderykiem i Prutem, ale teraz się ukrywam przed tym drugim - powiedziałem
- on tu chyba idzie..... Chodź zjesz frytki i opowiesz mi w piwnicy, mamy tam małe kotki - powiedziała i szybko pobiegliśmy.
****
- Podsłuchiwałem Pruta i moją mamę i mówili że muszą o czymś mi powiedzieć.... - opowiadałem - Boję się bo pewnie powiedzą że jestem uczulony na krzaki albo jestem adoptowany....
- TYLKO NIE TO!!!!! Finn ty nie przeżyjesz!!!!!! - powiedziała a na stole gdzie leżały moje frytki były ten obrazki Finnowe. - dobra idę pracować a ty tu czekaj, powiem ci jak prut pójdzie.
- dzięki desin
****
Frytki były dobre ale ja tu siedziałem chyba z 6 godzin i czytałem komiksy, wychodzę z piwnicy a tu prut...... Uciekłem z frytkownicy.
- Kurteczka co on chce - zapytałem sb
Poszłem za krzak bo już nie mogłem wytrzymać a tu..... Znalazł mnie. Już po mnie. Żegnajcie :(
- Finn.... Muszę ci coś powiedzieć....
- idź, demonie !!!!!!!!! - krzyknąłem i go pobiłem
Wszędzie były drzewa i krzaki. Głupie Frytkowice..... W końcu się zatrzymałem bo wpadłem do dziury i prut też.
- TYLKO MNIE NIE ZABIJAJ, JESTEM ZA MŁODY BY UMIERAĆ!!! - krzyknąłem odważny ale bałem się.
- Finn, muszę ci to powiedzieć....
- nie rób mi tego :(((( jestem adoptowany?
- nie, po prostu dzisiaj nie ma frytek na obiad - powiedział
Cdn