poszedłem do źródełka i napiłem się wody spod różanego krzaka. To było piękne miejsce, pełne wody, trawy, wody i krzaków. Spojrzałem na siebie, a za sobą zauważyłem nieprzyjaciela. Zamarłem udając że go nie widzę i co chwilę patrzyłem na siebie, ale on tego nie widział. lub widział ale udawał że nie widzi. Byłem przerażony. Przerażony pobiegłem jak najdalej od tego miejsca, ale tak dyskretnie żeby on nie zauważył. Napiłem się wody ze źródełka i odetchnąłem. Co mam robić halo. Czy podejść do niego?????
- Hej - zdobylem się na odwsge i krzykłem do niego choc był daleko.....
- elo elo - odpowiedział, a ja poczułem z kim mam do czynienia.
żałowałem tego co zrobiłem. bardzo żałowałem, bo zobaczyłem kim on jest.
- cześć - powiedziałem przestraszony ale nie bałem się, nie chciałem pokazywać że się boję, choć się bardzo bałem że to widać a nie było w końcu widać tego że się boje, chociaż się bałem.
podszedł bliżej mnie. widziałem już kim jest i bałem się jeszcze bardziej. Na pewno nikt z was nawet o tym nie myśli, ale zaraz przeżyjecie szok. Bez przedłużania:
- Finn???!!! - zapytał mnie.
Wyglądał z jednej strony na zaskoczonego, a z drugiej strony na szczęśliwego. Patrzał na mnie. Chyba nie był zbyt zadowolony...
- Nooo, we własnej osobie - zawstydzony byłem, ale musiałem udawać że nie jestem. Sięgnąłem po krzak i zacząłem wdychać zapach jego liści. Od razu poczułem się lepiej, trochę senny, ale szczęśliwy i pełny energi.
- Finn, ja cię nie widziałem tyle czasu! w więzieniu o tobie słyszałem, moja paczka też! - był krzyczący.
- No wiesz... ładna dzisiaj pogoda co nie? - próbowałem zmienić temat.
Pewnie chcecie wiedzieć kim on był. To był... Czarek... tego nikt się nie spodziewał. Nie wyglądał jak stary Czarek gangster, teraz bardziej jak Jarmusz. Czarek był kochany przeze mnie i teraz trochę się zawstydziłem.
- Finn...... w więzieniu myślałem o czymś......- nie wiedziałem czy on mnie kocha czy nie, ale ja go nie wiem, a on mnie tak.
- No mów - mówiłem ja
trochę za dużo osób było w moim magicznym świecie i ciągle musiałam do nich pisać i takie inne sprawy, męczące. Ale chociaż miałem dużo lajków na wilkowym fejsbuku.
- Ja chyba jestem hetero
No to przeżyłem szok. Nie spodziewałem się że on jest hetero i troche mi było smutno bo nie mogłam z nim być.
- co!!!!!!! - krzyknąłem - okłamałeś mnie
- jak? kiedy? gdzie? - pytał trochę zły i zdziwiony ale spokojny i wyluzowany.
- no bo udawałeś że mnie kochasz - powiedziałem
- oszukujesz sama siebie gościuwo, no i dalej możemy być razem. - powiedział
- yyyyyyyy, co ty powiedziałeś? przecież jesteś hetero - odpowiedziałem zdziwiony.
Teraz to nie wiedziałem co robić, czy on jest... wilką? Na to wygląda.
- wytłumaczyć ci to? - polowałem głową na tak - bo ja jestem hetero, co nie? i lubię wilki, ale nie pany wilki tylko panie, wiesz? no i ty jesteś taka... heh, ładna wilka że wiesz - wykonywał dziwne ruchy ogonem.
cdn!!!
Klany
▼
Strony
▼
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz